Umowa zlecenie/dzieło a umowa o pracę

W Polsce bardzo popularną formą „zatrudnienia” (celowo piszę w cudzysłowie) są tzw. umowy śmieciowe, czyli umowy cywilnoprawne - zlecenie i dzieło, które są zawierane z osobami szukającymi pracy, zwłaszcza młodymi. Do zeszłego roku dominował pogląd, że pracodawcy wybierają taką formę „zatrudnienia”, bowiem nie obowiązywała przy nich płaca minimalna. W zeszłym roku Sejm przyjął ustawę wprowadzającą minimalną stawkę godzinową w umowach cywilnoprawnych, co w założeniu miało ukrócić ten proceder i nakłonić pracodawców do zawierania z pracownikami stosunków pracy. Tak się jednak nie stało i w dalszym ciągu wielu przedsiębiorców decyduje się na zawieranie z pracownikami umów cywilnych. Czym się zatem różni umowa o pracę od zlecenia/dzieła, skoro pomimo tego, że płacić nadal trzeba tyle samo, „umowy śmieciowe” są tak popularne?

Na początek warto podkreślić jakie są główne cechy obu typów prawidłowo sporządzonych umów.
Umowa o pracę jest uregulowana w kodeksie pracy, jej zawarcie powoduje powstanie stosunku pracy, czyli bardzo specyficznego stosunku prawnego. Polega on, w dużym uproszczeniu, na tym, iż pracownik jest obowiązany do wykonywania określonej w umowie pracy, w określonych w niej godzinach i miejscu, pod kierownictwem przełożonego. Jednak stosunek pracy zawiera w sobie również liczne uprawnienia pracownika, wśród których warto wymienić płacę minimalną, maksymalne normy czasu pracy, uprawnienie do wypoczynku, urlopu, określenie zasad wypowiedzenia i wiele, wiele innych.

Umowy cywilnoprawne – zlecenie i dzieło, są zupełnie odmiennymi stosunkami prawnymi. Uregulowane są w innej ustawie, w kodeksie cywilnym i w swym założeniu mają regulować zupełnie inne czynności niż stosunek pracy. Zlecenie to umowa, na podstawie której zleceniobiorca (a nie pracownik) ma za zadanie wykonać określoną w niej czynność prawną. Zleceniobiorca wykonuje ją według własnego uznania, bez żadnego konkretnego kierownictwa co do zasady, może również powierzyć jego wykonanie osobie trzeciej. Jako zlecenie traktuje się także świadczenie usług. Umowa o dzieło natomiast zobowiązuje do doprowadzenia do określonego w umowie rezultatu (np. pomalowanie płotu). Podstawową cechą zlecenia jak i dzieła jest brak podporządkowania osobie powierzającej wykonywanie czynności.
Nazywanie umów, w których pracownik jest obowiązany do wykonywania określonej pracy w określonych godzinach w sytuacji, gdy ma nad sobą przełożonego, jest praktyką nieprawidłową i niezgodną z prawem. Zawarcie umowy cywilnej zamiast umowy o pracę jest dla pracownika skrajnie niekorzystne, a czasem wręcz niebezpieczne. Dzieje się tak dlatego, że w teorii strony umów cywilnych są równe, a zatem żadna z nich nie może mieć preferencyjnych warunków względem drugiej (chyba, że będzie to wynikało wprost z umowy). Osoba „zatrudniona” na podstawie umowy zlecenia nie ma takich praw jak pracownik, z którymi zawarto umowę o pracę. Oznacza to m.in., że taki pracownik:

1. Nie ma prawa do urlopu wypoczynkowego;
2. Nie ma prawa do urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego i wychowawczego;
3. Nie ma żadnych, chronionych prawem, norm czasu pracy (w braku odmiennych regulacji umownych zleceniobiorcy może i pracować 24 godziny na dobę);
4. Jego zatrudnienie nie jest chronione w czasie zwolnienia lekarskiego;
5. Nie ma ustawowego minimalnego okresu wypowiedzenia umowy.

Dodatkowo w tym miejscu pragnę wyróżnić jeszcze jedną niezwykle istotną różnice. Pracownik zatrudniony na podstawie umowy cywilnej za swoje błędy odpowiada bez ograniczeń. Błąd przy umowie zlecenie może spowodować, że będziemy go spłacać całe życie. W przypadku umowy o pracę, co do zasady, odpowiedzialność pracownika jest ograniczona do równowartości 3 pensji.

Na koniec dla wszystkich „zatrudnionych” na podstawie umów śmieciowych mam dobrą wiadomość. W kodeksie pracy jest jeden przepis, który jest dla was wyjątkowo korzystny konkretny - art. 22 § 1 i 1a, które to stanowią:
§ 1. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.
§ 1a. Zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.
A zatem jeżeli osoba, która ma wyznaczony określony rodzaj pracy, czas i miejsce pracy i ma swojego kierownika, bez względu na to, czy jego umowa nazywa się zlecenie, dzieło czy jeszcze inaczej, w rzeczywistości jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę. To co należy takiej sytuacji zrobić, to wystąpić do sądu o stwierdzenie stosunku pracy i domagać się od swojego, łamiącego przepisy, pracodawcy wyrównania za dotychczas łamane prawa, czyli np: ekwiwalent za niewykorzystany urlop, czy wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. Taka osoba jest również chroniona wszystkimi przepisami dotyczącymi stosunku pracy. Niestety wiele osób „zatrudnionych” na podstawie umów cywilnych nie jest tego świadoma istnienia tego przepisu, co nieuczciwi pracodawcy chętnie wykorzystują.

Autor: r.pr. Maciej Prostko.